Przeprowadziłem krótki wywiad z byłym już trenerem Skry Drobin, Januszem Kruszewskim. Do przeczytania w "Więcej..."
- Wczoraj, tj. 20 czerwca, został Pan zwolniony ze stanowiska trenera Skry Drobin. Jak Pan zareagował na zwolnienie? Był Pan zdziwiony? - Bardzo spokojnie, już od kilkunastu dni wyczuwało się gęstniejącą atmosferę wokół mojej osoby. Dochodziły mnie słuchy o prowadzonych rozmowach z innymi szkoleniowcami. Ja natomiast, mając ustną umowę z Prezesem na pracę do końca sezonu z możliwością przedłużenia po ocenie wyników i pracy, nie wykonywałem nerwowych ruchów. - Czy spodziewał się Pan takiej decyzji Zarządu/Prezesa po tym jak Skra zaprzepaściła szanse na awans do IV Ligi? - 50 na 50 %. -Jakie były cele Skry Drobin na sezon 2012/13? - Celem było jak najwyższe miejsce. Z zawodnikami sami po cichu myśleliśmy o awansie i sami sobie taki cel wyznaczyliśmy, lecz od meczu ze Zrywem Bielsk coś się zacięło, realna możliwość awansu podcięła nam nogi. Nastąpiła rozbieżność interesów - awans powodował zwiększenie obowiązków, więcej należałoby poświęcić czasu dla zespołu i tu pojawiło się zwątpienie. Nauczyliśmy się grać skutecznie u siebie - 14 zwycięstw i jedna porażka , zabrakło nam umiejętności w meczach gdzie występowały ciężkie warunki gry - deszcze, małe, nierówne boiska i dodatkowo własna nieskuteczność w wykorzystywaniu 100% sytuacji. Przykładem niech będzie ostatni mecz ze Świtem, plus sporo indywidualnych błędów w obronie, które przy odpowiedniej koncentracji nie miały prawa się zdażyć. - Jak się współpracowało z piłkarzami? Podobno pewni piłkarze lobbowali za zwolnieniem Pana ze stanowiska trenera? - Bardzo dobrze, lecz mam parę uwag do zespołu na przyszłość: -każdy, jeżeli się zadeklarował do gry, musi w ciągu sezonu wywiązywać się ze swoich obowiązków. Systematyczny trening i praca nad sobą spowoduje lepszy wynik zespołu - to na przyszłość; -olbrzymi kapitał w postaci zawodników którzy mieszkają w Drobinie (100% zespołu) i okolicach (nie ma takiego zespołu w lidze okręgowej)-iść tą drogą; -o dopływie utalentowanych młodych zawodników do pierwszego zespołu i z tego miejsca chciałbym podziękować Marcinowi Gajewskiemu, któremu udało się skonsolidować zespól juniorów. Marcin daje bardzo dobry przykład młodym zawodnikom jako zawodnik i jako trener, (po zakończeniu kariery zawodniczej wróżę mu długą karierę trenerską). Sprawa nie przedłużenia umowy to sprawa oceny przez Zarząd mojej pracy i wyników - była niezadowalająca i tej wersji się trzymajmy, jeżeli jest inna to już pytanie do Zarządu Klubu. - Co teraz? Czy jakiś kierunek pracy już upatrzony? Czy może jakieś dłuższe wakacje...? - Jest za wcześnie na takie pytanie , po prostu jeszcze nie wiem. - Czy wróciłby Pan kiedyś do Skry Drobin, jako jej trener? - Nigdy nie można mówić nigdy. - Co Pan sądzi o Prezesie Skry? Czy była to między Wami dobra współpraca? - Wykonał bardzo dużo dobrej roboty na rzecz klubu, jak nikt inny wcześniej, chwała mu za to. - Może na koniec kilka słów o kibicach? Jak się podobał doping? - Wiosną poczułem się jak na meczach na starym boisku, zrobili wspaniałą atmosferę, zawiesili poprzeczkę wysoko i własnym dopingiem mam nadzieję będą pomagać zespołowi - pamiętajcie że Skra to jesteście Wy. Będąc przy głosie chciałbym podziękować za współpracę Zarządowi, Zawodnikom, Panu Januszowi Mielczarskiemu, osobom prowadzącym stronę internetową i wszystkim sympatykom, członkom Skry Drobin i Życzyć upragnionego awansu do IV Ligi. |